W ciągu kilku dni potrafi zniszczyć całą plantację. Żarłoczny i trudny do zwalczenia, szybko poszerza swój zasięg, pojawiając się w kolejnych lokalizacjach w kraju. Szarek komośnik, bo to on jest negatywnym bohaterem tego artykułu, staje się jednym z głównych wrogów plantatorów buraków cukrowych w całym kraju.

 

Szarek kośnik, początek sezonu z żarłocznym szkodnikiem.

Ten żarłoczny chrząszcz przybył do nas zza wschodniej granicy. Pierwszy raz jego obecność w Polsce odnotowano w 2016 roku. Zamojszczyzna, gdzie miało to miejsce, stała się też poligonem doświadczalnym. Tam podjęto pierwsze próby walki z szarkiem komośnikiem.

Z zimowego letargu budzi się, gdy średnia temperatura gleby zbliża się do 10 stopni Celsjusza. Niestety, czas ten zbiega się ze wschodami buraków cukrowych. Po kilku dniach od przebudzenia, gdy nabierze siły, rozpoczyna wędrówkę na nowe plantacje buraków cukrowych.

W międzyczasie szarek komośnik żywi się chwastami komosowatymi – stąd pochodzi jego nazwa. W chłodne dni migruje pieszo, a gdy tylko robi się dostatecznie ciepło, szarek odbywa loty. Owad ten nie lata zbyt daleko, dlatego pierwsze oznaki bytowania szkodnika dostrzeżemy na obrzeżach uprawy. Ważna jest więc dokładna lustracja pól, zwłaszcza zewnętrznych rzędów. Jeśli w bliskiej odległości była w poprzednim roku prowadzona uprawa buraka, warto uwzględnić ten kierunek. Szczególnie, jeśli wiemy, że szarek był tam obecny.

Biologia szkodnika

Szarek komośnik to chrząszcz mierzący około 1,5 cm długości. Charakteryzują go układające się w literę „V” dwa ciemniejsze paski włosków na skrzydłach. Ma szaro-czarne ubarwienie i krótki szeroki ryjek.

Każda samica składa średnio 120-150 sztuk jaj. Zdarza się, że niektóre składają nawet 300 sztuk jaj i więcej. Jaja są eliptyczne, długości około 1,2 mm, mają lekko kremowe zabarwienie.

Samice przykładają się do znalezienia miejsca, w którym złożą jaja. Szczególnie chętnie wybierają te blisko korzeni buraka, z wilgotną glebą. Wilgoć ogranicza wysychanie jaj. Aby do tego nie dochodziło, samice starają się podczas ich składania zagrzebać je jak najgłębiej. Pozwala im to na lepsze umiejscowienie przyszłego potomstwa.

Po okresie rozrodczym dorosłe osobniki giną. Żerujące na korzeniach larwy dorastają do 3 cm długości. Są beznogie, białe i mają wyraźnie wyodrębnioną głowę.

Trwa to mniej więcej do końca sierpnia. Wrzesień to dla szarka czas przepoczwarzania się. Nabranie barw i charakterystycznego dla osobników dorosłych wyglądu zajmuje szarkowi komośnikowi około dwóch tygodni.

Szarek komośnik podczas wschodów buraków cukrowych

Krzem w rzepaku jesienią, dlaczego warto.

Stosując krzem w rzepaku jesienią, dostarczasz roślinom pierwiastek mający znamienny wpływ na ostateczne plonowanie. Zmienne warunki klimatyczne z jakimi przychodzi dziś się mierzyć rolnikom wymagają podejmowania działań wspierających odporność roślin. Praktyka rolnicza i liczne doświadczenia pokazują, że nawożenie rzepaku krzemem niesie szereg korzyści:

  • Zmniejsza podatność na atak szkodników
  • Ogranicza wpływ niskich temperatur, jak i dobowych wahań temperatur
  • Podnosi przyswajalność składników odżywczych
  • Ogranicza negatywny wpływ glinu
  • Poprawia gospodarkę wodną rośliny ograniczając wpływ niedoborów wody
  • Jest jednym z elementów wpływających na zaolejenie

Krzem w rzepaku jesienią – aplikacja.

Jesienną aplikację krzemu w uprawie rzepaku przeprowadzamy w fazie 4 – 6 liści (BBCH – 14 – 16). Nasi doradcy stosują Agriker Silicium stosując 0,5 – 1 litr na hektar uprawy rzepaku. Agriker Silicium prócz krzemu zawiera również potas (K – 7%) wzmacniający działanie preparatu.

Niestabilne warunki pogodowe z jakimi przychodzi nam się coraz częściej mierzyć zmuszają do poszukiwania nowych rozwiązań. Krzem w rzepaku jesienią jest takim rozwiązaniem, które niewielkim nakładem pozwala wzmocnić roślinę i przygotować lepiej na nieprzewidywalne warunki.